środa, 21 stycznia 2015

Dzień Babci / Grannie's Day

Dzisiaj Dzień Babci...
Nie ma już mojej ukochanej Janci, najcudowniejszej Babci, która była Babcią dla połowy naszego osiedla. Była niezwykle utalentowana manualnie, pewnie coś po niej odziedziczyłam. I była najgorszą kucharką świata:)
W czasach głębokiego kryzysu wyczarowywała na drutach cudeńka, jednocześnie rozmawiając, zaśmiewając się do łez z naszych dziecięcych dowcipów, robiąc kanapki i wycierając nos. Miała ogromna siłę wewnętrzną, niezwykłe poczucie humoru i pomysłowość. Ubrania robione prze nią zamawiały sobie lekarzowe, dyrektorowe i inne -owe i to z całego województwa:). Z nią piekłam pierwsze ciasto, ubierała mnie na studniówkę, pomagała wybierać pierwsze szpilki. Na siłę uczyła mnie szyć i szydełkować: "jak będzie wojna, zarobisz tym na chleb..".
Dzięki temu coś jednak umiem.
Kuchnia Janci przywieziona prosto z Białorusi to tysiąc potraw z kartofla i w zasadzie nic więcej, ale pyzy i kluchy robiła genialne. Sosy były geste, glejowate i bez smaku, a ciasta jak greckie koturny - półmetrowe warstwy dżem-krem-lukier-owoce- and again....a na to posypka:)
Tęsknię Babciu...

A na warsztacie srebro- pierwsze próby. Spodobało mi się.




Today's Grannie's Day...
My lovely Grannie Jancia has already gone. She was the best Grannie for me and all our neighbors. She was extremely talented in manual work - I think I have received some of her skills. And she was the worst cook of the world :)

In real crisis she created miracles knitting at the same time talking, laughing of our jokes, making sandwiches and wiping our noses :) She had extraordinary internal power, great sense of humor.and cleverness. A lot of women were wearing clothes made by her. I baked my first cake with her, she dressed me for my prom, helped me to choose my first heels. She convinces me to learn how to crochet - "if it is war you will earn on yourself". Thanks to her I do something.
My Grannie's kitchen, brought from Belarus, was like thousand disched from potato and nothing more overall :) Sauces were thick, looked like glue, with no taste. Cakes looked like greek wedges - thick layers of jams - creams - frosting - fruits... and once again :) and topping :)
I miss you Grannie

And in my workshop there is silver - first trials finished. Please have a look.
I liked it.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz